Eldamar
Forum w całości poświęcone światu LOTRa
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Eldamar Strona Główna
->
Nasze forumowe RPG
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Prace robocze
----------------
Nasze Forum
Dziś pytanie, dziś odpowiedź
Władca Pierścieni
----------------
Ekranizacja
Trylogia
Hobbit
----------------
Tam i z powrotem
Sillmarilion
----------------
Ainulindale
Quenta Sillmarilion
Druga era
Inne
----------------
Offtopic
Inne przejawy Tolkienizacji
Regulamin
Fantasy
Fan Fick (art)
RPG forum
----------------
Nasze forumowe RPG
Inne lubiane fantasy
----------------
Dziedzictwo
Sapkowski
Pratchett
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Elle
Wysłany: Czw 22:45, 24 Sty 2008
Temat postu:
[Już zmieniłam^^ "mósisz" - pisze sie przez "u" xD]
Hmmm... czemu nie powiedzieli mi od razu?...
zastanawiałam się od chwili gdy obaj mężczyźni wyszli. Dopiero po chwili rozejrzałam się po pomieszczeniu. Zauważyłam, że pod przeciwległą ścianą stoi łóżko z wypchanym siennikiem i niewielka szafeczka. Stała tutaj też drewniana komoda i wisiało kilka obrazów... Podniosłam się z krzesła i podeszłam do łóżka. Byłam strasznie zmęczona... Położyłam łuk i strzały na stole, odpięłam obydwa miecze od pasa, zostawiłam tylko sztylet, na wszelki wypadek. Torbę rzuciłam niedbale na podłogę i rzuciłam się na łóżko. Nawet nie zdążyłam porządnie się przykryć, już spałam...
Vodka_Boy
Wysłany: Śro 23:16, 23 Sty 2008
Temat postu:
-To jest Allathar, ja jestem Zaknafein. Nie mósisz się denerwować. Panuje wojna, nie możemy dopuścić, aby ktokolwiek prócz Sindarów znał drogę do serca stolicy naszego królestwa... Chcieliśmy sprawdzić kim jesteś.
Rozgość się to jest twoja izba, gdy nabierzesz sił ktoś przyjdzie i pokażę ci okolice. Przy okozji przepraszam za zbyt dotkliwy atak, ale zaczełaś się bronić.
Gdy skończył mówić obaj mężczyźni wyszli z pomieszczenia pozostawiając elfkę samą...
[" i nie podciąć mu gardła"- mówi się poderżnąć.]
Elle
Wysłany: Śro 22:56, 23 Sty 2008
Temat postu:
No to zaczynamy xD
W oddali widziałam już światła Menegroth. Szłam między drzewami, coraz bardziej zbliżając się do Esgalduiny. Rzeka świeciła, odbijając światło wiszącego nad lasem księżyca. Po kwadransie doszłam do traktu, który szedł wzdłuż rzeki, prosto do miasta. Zeszłam nad brzeg i spojrzałam w wodę. Zobaczyłam w niej czarnowłosą elfkę z rudymi pasemkami na końcówkach. Włosy związane w niezgrabny kok, z którego nieposłuszne kosmyki i tak wystawały. Bystre brązowe oczy smutnie patrzyły w toń rzeki. Na spiczastych uszach były trzy okrągłe, złote kolczyki i jeden większy, wiszący z malutkim czerwonym rubinem. Na szyi wisiał srebrny krzyżyk na czarnym rzemyku. Westchnęłam i poprawiłam kołczan na plecach. Weszłam z powrotem na drogę i powoli ruszyłam w stronę miasta. Śnieg skrzypiał nieprzyjemnie pod moimi nogami. Było zimno, z drzew już dawno opadły liście. Szłam powoli nie spiesząc się. Nic mnie nie goniło, ja nie byłam nigdzie spóźniona. Tylko nie wiedziałam, czy mnie wpuszczą do środka... powinni. Po niecałej pół-godzinie doszłam do bramy. Od wewnątrz pilnowało jej dwóch strażników, na murach chodziły dwuosobowe patrole. Gdy zbliżyłam się do bramy, jeden ze strażników zapytał po elficku, widząc, że jestem elfką:
- Kim jesteś? - Miał niski głos, wyczuwało się w nim pogardę dla innych i wściekłość za to, że ktoś wywlekł go z łóżka o tak nieprzyzwoitej porze...
- Nazywam się Elle, przybywam z Nangoroth. Wpuścicie mnie czy nie? - Byłam zmęczona, nie spałam od trzech nocy. Strażnik spojrzał na mnie podejrzliwie.
- Hmmm... - zastanawiał się. Po chwili jednak skinął głową do kolegi, który zwolnił blokadę. Brama poszła w górę. Weszłam do środka.
- Dziękuję. - Powiedziałam cicho i zaczęłam zmierzać w stronę domu przyjaciółki. Wzdrygnęłam się, gdy jeden ze strażników, który był pod wpływem alkoholu, klepnął mnie w tyłek i zaśmiał się ohydnie. Zacisnęłam zęby by nie wybuchnąć i nie poderżnąć mu gardła... Zacisnęłam pięść i podążyłam dalej. Miasto spało. Gdzieniegdzie migała dogasająca lampa naftowa, oświetlając ulicę. Po kwadransie doszłam na dziedziniec. Nigre mieszkała w niewielkim domku przy dziedzińcu. Przeszłam przez całą jego szerokość i zatrzymałam się przed drzwiami do domu Nigre. Już miałam zapukać, gdy ktoś położył mi rękę na ramieniu. W świetle księżyca była trupio blada... Miałam się odwrócić i uderzyć jegomościa w twarz, lecz on był szybszy. Złapał i wykręcił moją rękę, która była w połowie drogi do jego nosa. Nie wiem jak, ale jedną ręką zasłaniał mi usta i krepował ręce... W drugiej trzymał powykręcaną, drewnianą laskę. Próbowałam się wyrwać, lecz daremnie. Przeciwnik był bardzo silny, nie miałam szans. Nie rezygnowałam, choć wiedziałam, że nie uda mi się wyrwać z jego uścisku. Lecz nagle, jego dłoń przesunęła się pod moje usta. Nie krępowałam się i z premedytacją ugryzłam go mocno w rękę. Puścił mnie, krzyknął cicho. Nacisnęłam mu na stopę i uderzyłam łokciem w brzuch. Odwróciłam się do niego przodem. Miał kaptur, nie widziałam jego twarzy. Trzymając się za brzuch, zwrócił na mnie wzrok. I wypowiedział cicho słowa, wyciągając ku mnie laskę, którą trzymał w lewej ręce. Strumień blado - niebieskiego światła wystrzelił w moją stronę i walnął mnie w brzuch. Poleciałam kilka metrów w tył, tracąc przytomność.
Zakapturzony mężczyzna podszedł do leżącej na dziedzińcu elfki. Podniósł ją i zarzucił sobie na ramię. Powoli podążył w stronę wejścia do podziemi. zszedł na schody, zamykając za sobą właz..
Ocknęłam się w ciemnej sali. Ku mojemu zdziwieniu nie byłam związana, skrępowana. Leżałam na podłodze, w kącie jakiegoś pokoju. Podłoga była zimna. Na środku sali stał okrągły stół, a przy nim postawiono kilka krzeseł. Byłam jeszcze słaba, nie zdołałam się podnieść. Po chwili drzwi do sali otworzyły się i do środka wmaszerowało dwóch mężczyzn. Jeden z nich, mroczny elf, usiadł przy stole. Drugi, ten który mnie zaatakował, nadal zakapturzony podszedł do mnie i dźwignął z ziemi, sadzając na krześle na przeciwko elfa. Sam usiadł po drugiej stronie stołu. Złożyłam ręce na piersiach i zrobiłam naburmuszoną minę. Spojrzałam na zakapturzonego mężczyznę z laską. Dunmer także spojrzał na mężczyznę. Po chwili mroczny elf odezwał się:
-...
[Uwaga: OFF TOP piszemy w kwadratowych nawiasach]
[No to teraz wasza kolej (czyt. Admina). Mam nadzieję, że nic nie zepsułam... xD]
Vodka_Boy
Wysłany: Pon 21:27, 21 Sty 2008
Temat postu: Historia
TU powstanie cała nasza historia.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin